niedziela, 3 lutego 2013

Rozdział 31

31. Wreszcie nie jest krótko, bo mi się za to już kilka razy zgarnęło ;) Pisząc ten rozdział zastanawiałam się, jak bardzo nagięłam kanon,  i nagięłam... mało. Moim zdaniem młody Malfoy był w stanie być dobry nie tlyko ze strachu. On po prostu zawsze chciał doścignąć Lucjusza, zawsze ciążył na nim obowiązek nazwiska. No i tutaj macie Dracona w dobrej odsłonie ;) Enjoy!

 

W pokoju wspólnym zapanowała cisza, a wszystkie oczy skierowały się ku opiekunce domu, która wyglądała na tak wściekłą jak Snape, gdy jeszcze miał lekcje z Fredem i Georgem. McGonagall szybko omiotła wzrokiem okrągły salon, prześlizgując się wzrokiem po i tak już zlęknionych twarzach, a potem zacisnęła usta w tak wąską linię, że wszyscy byli pewni, że zaraz zginą, a cała wieża Gryffindoru spłonie.
 - Jak pewnie wszyscy wiecie - zaczęła, głosem drążcym od tłumionej furii - w Hogwarcie przydzielono obowiązki dyrektora profesor Dolores Umbridge, a rodzice uczniów, szczególnie pałający do niej sympatią, wnieśli do szkoły oficjalną petycję, dotyczącą uczniów.
 - Jaką petycję, pani profesor? - spytała Hermiona, przeczuwając najgorsze.
 - Petycję w sprawie dokonania podziału uczniów, bo, jak owi gorliwi rodzice twierdzą, są wśród was osobnicy wysoce niebezpieczni, nawołujący resztę młodzieży do obalenia panującego w naszym kraju ładu politycznego, oraz podżegania do wszczynania buntu.
 - Jakie podziały? - spytała z kolei Ginny, która instynktownie przysunęła się bliżej przyjaciółki.
 - Po pierwsze ze względu na pochodzenie - wydyszała już bez możliwości ukrycia wściekłości Minerwa - po drugie ze względu na status wobec prawa. Wszyscy uczniowie będą przesłuchani, a następnie podzieleni. Ci, którzy zostaną uznani za niebezpiecznych, zostaną pozbawieni wielu przywilejów i odseparowani od reszty uczniów w jednej z części zamku. - Na to zdanie podniosły się krzyki oburzenia, czemu trudno było się dziwić.
 - Cisza! - ryknęła zaraz McGonagall.  - To nie wszystko. I teraz niech mnie każdy dobrze posłucha - spojrzała na swoich wychowanków z tak ostrą miną, że nikt nie śmiał nawet odetchnąć głośniej. - Ministerstwo Magii uprzywilejowało szczególnie dom Salazara Slytherina, jako iż miał on najlepiej w ciągu ostatnich lat realizować program nauczania i wychowania wśród młodych czarodziejów i czarownic. Każdy uczeń ma możliwość przejścia do tego Domu, co będzie wiązało się z dodatkowymi przywilejami, takimi jak prawo do zgłaszania prywatnego wniosku o ministerialną ochronę własną oraz rodziny, czy gwarantowane miejsce pracy w Ministerstwie Magii. Bez wątpienia są to ważne przywileje, ale... niech ręka opatrzności broni każdego z was, kto przejdzie do Slytherinu, bo będzie to zszarganie imienia waszego Domu, jego honoru i waszej własnej godności! Mówię to otwarcie i głośno - nie pochwalę żadnego przejścia do innego Domu, zwłaszcza z Gryffidoru, którego uczniów cechuje odwaga, męstwo i nieustępliwość!
 Jej słowa zostały przyjęte brawami, choć wśród młodszych uczniów widać było na twarzy wątpliwości. McGonagall powiesiła na tablicy ogłoszeń listę nazwisk i terminów przesłuchań, a potem przywołała do siebie gestem Hermionę, Ginny i Rona.
 - Chyba zdajecie sobie sprawę, że nie jest możliwe, żebyście nie trafili do separacji? Teraz podniosą się głosy, że to, co się dzieje to wina Pottera i jego przyjaciół, którzy zaciekle walczą z Ministerstwem, ale nie dajcie sobie tego wmówić. Panie Weasley, proszę to natychmiast przekazać panu Potterowi. Panno Weasley, proszę mnie zostawić z panną Granger. - Ron i Ginny odeszli, jeszcze mocniej zaniepokojeni.
 - Pani profesor - zaczęła Hermiona - myślę, że nie powinna pani tak głośno i wyraźnie wygłaszać swoich poglądów, bo gdyby ktoś nieporządany je usłyszał...
 - Już o to nie dbam, moje dziecko. Profesor Dumbledore powierzył mi opiekę nad Zakonem, ale również opiekę nad domem Godryka Gryffindora. Jeśli nie ja, opiekunka Domu, pokażę wam, że nie możemy i nie będziemy godzić się na  rządy śmierciożerców, to kto? Trzeba to powiedzieć głośno i wyraźnie.
 - Podziwiam pani odwagę, pani profesor, ale...
 - Posłuchaj mnie teraz - przerwała jej nauczycielka - twój los jest teraz szczególnie zagrożony. Jesteś przyjaciółką Harry'ego Potterka, dziewczyną mugolskiego pochodzenia i w dodatku działaczką Zakonu Feniksa.  Obawiam się, że to da Ministerstwu podstawy do zrobienia z tobą czegoś gorszego, niż odseparowanie cię od uczniów. Mam tu na myśli nawet Azkaban. -Tu Hermionie przeszedł po plecach niemiły dreszcz.
- Co mam teraz zrobić?  - spytała z lękiem. - Termin mojego przesłuchania jest bliski, prawda?
 - Prawda. Śmierciożercy zrobią wszystko, żeby wyciągnąć cię poza mury Hogwartu, bo wtedy Potter na pewno wyruszy na misję ratunkową. Sam, bez poparcia Zakonu, który uzna to za zbyt ryzykowną akcję. Dlatego... myślę, że powinna się pani zwrócić po pomoc, której się nie spodziewają.
 - Mam się zwrócić po pomoc do... ma pani na myśli Dracona? - spytała z lękiem.
 - Tak, panno Granger. Proszę dobrze przemyśleć moje słowa.
 - Ale Harry i Ron... nie darują mi tego. Nigdy mi nie wybaczą. Poza tym jak mógłby mi pomóc? Przecież nie jest na tyle ważną osobą, żeby wpływał na decyzję najważniejszych osób w państwie.
 - Oczywiście, że nie. Ale jego rodzice mają dość złota, by trzymać tych ludzi w kieszeni. Poza tym nie ukrywajmy - nazwisko Malfoy wciąż liczy się w czarnych kręgach. Proszę to załatwić szybko i powiadomić mnie o swojej decyzji, panno Granger - rzekła, po czym szybkim krokiem opuściła pokój. Hermiona wymiegła z niego zaraz za nią, mając nadzieję na odnalezienie Dracona w miejscu innym niż lochy.
Miała mętlik w głowie, nie miała pojęcia, co teraz. Przemierzała korytarze tak szybko, że kilka razy potrąciła młodszych uczniów, a raz o mały włos nie wpadła na Alecto Carrow, co pewnie dałoby jej pretekst do długiego i uciążliwego szlabanu. Gdy przeszła już niemal cały zamek, ogarnął ją irracjonalny gniew i strach. Zdała sobie sprawę, że prosząc Dracona o pomoc, naraża również jego samego. Zakryła twarz dłońmi, wzięła kilka głębszych oddechów, by się uspokoić i w tym momencie...
 - Hermiona! -  usłyszała jego głos. Odwróciła się gwałtownie, a on natychmiast pociągnął ją w ciemniejszy, boczny korytarz i mocno przytulił. - Wiem o wszystkim - powiedział. - Snape przekazał nam informację o przesłuchaniach. Wiesz, co to znaczy?
  - Wiem. McGonagall powiedziała, że będą chcieli usunąć mnie z zamku, bo wtedy Harry będzie próbował mnie ratować.
 - Też jestem pewien, że ten kretyn zrobi dokładnie tak, jak sobie tego życzą śmierciożercy - warknął. - Musisz uciekać.
 - Przecież wiesz, że nie mam dokąd.
- Masz. Zabiorę cię do starej posiadłości dziadków. Uciekniemy razem, znajdę pretekst, jakoś sobie poradzimy - obiecywał, głaszcząc ją po włosach i ściskając mocno.
 - Draco, wiesz, że jesteś za blisko Voldemorta. Jeśli ktoś widzi w tobie zagrożenie dla swojej pozycji, doniesie mu o tym, co robisz, gdy tylko się dowie. Proszę, daj mi poradzić sobie samej.
 - Chyba zwariowałaś! - mocno przytrzymał ją za ramiona. - Miałbym zostawić cię w takiej chwili? Nie, gdziekolwiek pójdziesz, cokolwiek zrobisz, będę cię chronił, rozumiesz?
 - Narażając siebie! - krzyknęła, choć miała ochotę przyciągnąć go do siebie i całować tak długo, aż oboje stracą przytomność z braku wystarczającej ilości tlenu. Patrzeli na siebie przez chwilę, jakby porażeni własnymi słowami. Ile musiało być w nich miłości i odwagi, że każde było gotowe poświęcić się dla drugiego, ile pragnienia szczęścia drugiej osoby w nich tkwi, by byli w stanie ryzykować własnym życiem dla siebie nawzajem...
 - Nie zostawię cię - oznajmił po chwili milczenia Draco, całując ją w czoło. - Wiem, że McGonagall kazała ci prosić mnie o pomoc, słyszałem, jak rozmawiała o tym wcześniej ze Snapem. Idź i powiedz jej, jaką podjęłaś decyzję. Nie pozwolę ci zginąć.
 - Draco, to nie jest takie proste, Harry i Ron...
 - Błagam cię! - w jego głosie brzmiała szczera panika. Czy nie mogła choć raz go posłuchać? Przecież niczego nie chciał jej udowodnić, do niczego zmuszać. Chciał ją tylko ratować. - Idź i powiedz jej, że pozwolisz mi sobie pomóc.

26 komentarzy:

  1. Awww..Draco jest przesłooodki♥ Ten rozdział jest C-U-D-N-Y
    Czekam na nexta♥ !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło ;) Ciężko jest zrobić słodkiego Malfoy'a i nie przesadzić, dlatego tym większą czuję satysfakcję z pochwały ;)

      Usuń
  2. Wspaniale napisane. Naprawdę tak, że aż czuje się te emocje. Czekam bardzo na ciąg dalszy, bo to moje naprawdę najbardziej ulubione dramione pod słońcem! Pozdrawiam gorąco.

    Venetiia Noks
    http://dramione-dwa-swiaty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Emocji przekazać nie jest łatwo, bo jest ich cała gama, a teksty można interpretować różnie, natomiast najważniejsze, że Czytelnik w ogóle COŚ czuje.
      Jeszcze jedno - wiem, że za każdym razem zostawiasz link do bloga. Wpadam na niego, staram się czytać, w komentarzach mnie nie ma, bo zwyczajnie brak mi czasu, wszystko robię w biegu. Kiedyś nadrobię, obiecuję!

      Usuń
  3. Świetny rozdział ;) już nie mogę się odczekać kolejnego rozdziału ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Wena mnie nie opuszcza, tylko czasu brak. Stąd poślizgi...

      Usuń
  4. McGonagall wyjątkowo mi się spodobała w tym rozdziale. Totalny badass. :D Mam nadzieję, że kolejny rozdział będzie tak samo trzymał w napięciu. Chryste co ja gadam... Twój fanfik zawsze trzyma w napięciu!
    To teraz daj nam choć trochę Snape, bo w twoim wydaniu jest boski. :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się wydawało oczywiste, zawsze, i w kanonie i w każdym fanfiction, że McGonagall, jako opiekunka Domu, którego wizytówką jest odwaga, powinna być najodważniejszą osobą w Hogwarcie i taką staram się ją pokazać.
      Z tym napięciem, to jest tak, że jak jeszcze raz urwę w nieodpowiednim momencie, to ktoś mi w końcu urwie głowę, haha ;)
      Snape będzie, nie zapomnę o nim!
      Pozdrawiam i dzięki!

      Usuń
    2. To ja dziękuję - w imieniu swoim i tych, którzy również kochają Snape. :)
      A opowiadanie urywaj - to zachęca do dalszego czytania, by poznać jak sprawy się potoczą. ;)

      Usuń
  5. Wkońcu doczekałam się nowego rozdzialu w moim ulubionym i bezdyskusyjnie najlepszym opowiadaniu Dramione , jesteś naprawde najlepsza (ale to już mówiłam ). Anyway świetny ciąg wydarzeń , nie wiem co wymyśisz dalej (szczerze mówiąc nie lubie jak opuszcza sie Hogwart) ale jeśli akcja będzie tego warta to Ci wybacze. Troche sie zastanawiam dlaczegoto tylko Hermiona ma miec problemy przy nowej władzy ( przeciez Weasley'owie tez sa w zakonie, należa do GD , i sa przyjaciółmi Harrego , ) Azcaban też jesł zaskakującym posunięciem j jeste ciekawa jak to się skonczy , bałam sie też , że ja wcielisz do Domu Węża , . Mam nadzieje , że nie odbierzesz moich słów negatywnie, to żadna krytyka , tylko moje wątpliwości . Wciąz mocno czekam na kolejne wątki , oby Twja wena i zmysł łaczenia faktów z fikcją nigdy Cię nie opuszczał. Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiam się, czy już mi policzki spłonęły, czy jeszcze nie ;) Bo tak się zaróżowiłam z radości.
      Krytyka? Ależ nawet gdyby to była krytyka, (a byłaby konstruktywna) to nie miałabym nic przeciwko niej. Ona się przydaję. Mam nadzieję, że z czasem nie stracę w Twoich oczach, będę się bardzo starać. Jestem Ci wdzięczna za zwrócenie uwagi na te istotne fakty. Co do problemów Hermiony - będę wyjaśniać, będę rozwijać ;)
      Dzięki wielkie i pozdrawiam!

      Usuń
  6. Och.. cudne ! Zapraszam do mnie http://dramionezakazanyowoc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. To Twoje drugie opowiadanie, które czytam. I powiem, że jestem pod wrażeniem "sevmione- uczucie z piekła rodem" tak samo jak pod wrażeniem tego opowiadania. Błagam Cię o jak najszybsze wstawienie kolejnego rozdziału. Pisanie opowiadań o tej tematyce idzie Ci na prawdę świetnie! Przeczytałam wiele opowiadań i to co Ty piszesz moja droga jest niesamowite! Z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały. Pozdrawiam i trzymaj się ciepło! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Swietny blog, nie mogę się doczekać nn :D

    a tak przy okazji nominowałam Cię do Liebster Blog Award :)

    www.Delena-Hard-Way-To-Love.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Jedno słowo: CUDO!!!! Ten rozdział jest epicki, cudowny, prześwietny

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam twojego bloga. Codziennie czekam, aż coś dodasz. A ta notka wspaniała. http://foreverdramioneforever.blogspot.com/ to mój blog. Dopiero zaczynam. ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział. Już nie mogę doczekać się następnego !!!
    Pisz szybko.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na http://love-is-not-a-color.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. http://bo-wystarczy-dramione.blog.pl/

    Zapraszam na mojego nowego bloga o Dramione :) Chciałabym wiedzieć czy jest sens kontynuować ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zostałaś nominowana do Liebster Awards

    http://piesni-kosoglosa.blogspot.com/2013/02/liebster-award.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedy będzie nowy rozdział? ;3

    OdpowiedzUsuń
  15. hejka, bardzo lubie twojego bloga, dopiero wczoraj zaczęłam czytać ale jak widzisz szybko nadrobiłam :) praktycznie w jeden dzień jestem już tutaj ^^ czytałam wiele blogów dramione a twój jest jednym z najlepszych, jakbyś znalazła chwilkę to zapraszam do mnie:
    http://dracon-hermiona.blogspot.com/ dopiero zaczynam i nie wiem czy jest sens kontynuować, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. nie mogę się doczekać dlaszej części! kiedy, kiedy, kiedy?

    pozdrawiam - Florence
    ( historia-hermiony-riddle.blogspot.com )

    OdpowiedzUsuń
  17. Cześć, mam nadzieje ze uda im sie jakoś z tego wykręcić....super rozdział....zapraszam do mnie http://dramion-zycietowielkaniewiadoma.blogspot.co.uk

    OdpowiedzUsuń
  18. Zaczęłam czytac twojego bloga wczoraj i jest przecudny, a zwłaszcza najlepszy, najwspanialszy i przeslodki Dracooooo awwwww <3 to ją lece czytać dalej <3,;**

    OdpowiedzUsuń
  19. Witam serdecznie ;D

    Chciałabym cię poinformować, że nominowałam cię do Liebester Award. Szczegóły na: http://smak-slow.blogspot.com/2014/06/liberstar-blog-avard.html

    OdpowiedzUsuń
  20. Przesłuchania?! To jakiś nieśmieszny żart, tak? Kurcze, skąd czerpiesz te szalone pomysły? :) Hermiona i Azkaban, nie mogę w to uwierzyć, mam nadzieję, że posłucha się Draco i jakoś to przejdą bez szwanku :> a no i Ron, a przede wszystkim Harry to zrozumieją :)
    Pozdrawiam
    ~ Sandra

    OdpowiedzUsuń